lis 30 2002

Giełda...


Komentarze: 0

Była bosska. Całe lato o takiej marzyłem... Śnieg, deszcz, zimno... Przemarzłem, zmokłem, sprzedaż była poniżej krytyki, na szczęście w domach pozostała także większosć palantów wiedzących wszystko lepiej i tych bez grosza w kieszeni ale zajadle szukających okazji za zero złotych.
Za lekko się ubrałem, mam nadzieję że się nie przeziębię. Dostałem SMSka od Adasia... Faktycznie ostatnio się nie odzywam. Pewnie przez to przemęczenie i kiepski humor. Mam ogromną chęć się upić i nie wychodzić jutro z domu. Niestety to równie nierealne co znalezienie jakichś pieniędzy w dowolnej mojej kieszeni.
Może Anka wpadnie to chociaż jakieś piwko otworzę albo co...

wittka : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz