Najnowsze wpisy, strona 3


gru 23 2002 Poniedziałek... Dzień końca świata
Komentarze: 1

No i po weekendzie. Sobota była nawet nawet. Niedziela - porażka. Mała wymiana zdań z bossem, zreszta pewnie obaj mamy trochę racji. Potem oczywiście nie zdążyłem na pociąg i miałem okres podkurwienia. Okazuje się że jak się nie da zdążyć na pociąg to na oba autobusy nie ma co się silić. Pierdolona wieś. Wszystko musi odjeżdzać tu o jednej porze. Musiałem spędzić w niezapomnianej atmosferze na Śródmieściu 30 minut. Potem w domu uciąłem sobie krótką drzemkę do 23 i znów źle funkcjonowałem. Mówi się trudno.
Dziś tylko jedna scena w pracy, mam nadzieje, łąmanie się opłątkiem, rzecz której nie lubie, bo to jakieś będzie sztuczne. Ale trudno, przetrwam i to. Jeszcze tylko kawałek jutra i dwa dni wolne. Odpoczynek. Albo zrobię komuś niespodziankę i pojadę w pewne miejsce.
Wczoraj powiedziałem Madiemu co ostanio sobie mysłałem. O dziwo przyjął to miło. Niesamowite.

Kamera internetowa najprawdopodobniej nie zostanie sprzedana. Nie widzę jakiegoś zainteresowania nią. Natomiast co do aparatu - jego losy się ważą. Może uda mi się odzyskać z niego połowę jego poprzedniej wartości.

Spadam, muszę jeszcze umyć rano głowę. Tymczasem wszystkim czytającym.

wittka : :
gru 20 2002 Koniec tygodnia
Komentarze: 0

Nareszcie nadszedl...
Praca mnie męczy ostatnio jakoś. Co wrócę do domu to już nie mam na nic chęci.

Na dodatek wciąż jeszcze o tym myślę. To chyba obłęd jakiś albo choroba psychiczna. Zaczyna mnie ta sytuacja już naprawdę męczyć. Przecież to staje się nie do zniesienia.

Usiłuję na moment zapomnieć o tym, a tu cała sytuacja za jakiś czas powraca ze zdwojoną siłą. W końcu się to źle skończy.

Zajebiście, nie no nie ma co...

wittka : :
gru 18 2002 Święta Święta....
Komentarze: 2

Wczoraj włóczyłem się po Warszawie, wszędzie nastroje świąteczne tylko nie w mojej głowie. W poniedziałek w pracy Wigilia, nie jestem pewien czy tak aby na pewno mam chęć w niej uczestniczyć. Jakieś to wszystko dla mnie sztuczne.
Boli mnie głowa.
Wygrałem aukcję z aparatem fotograficznym, jak tylko go odbiorę to wystawię swój obecny, może się ktoś trafi na niego. Kamerą internetową jeszcze nikt się nie zainteresował. W pracy - dość dobrze, chociaż powypływały jakieś stare niezgodności o których nie mam pojęcia, ale oczywiście będzie na mnie.
Na szczęście jeszcze tylko jutro, piątek i giełda - czyli nieco czasu wolnego. Czasem rano mam chęć obrócić się na drugi bok i powiedzieć wszystkim żeby się pier... .
Muszę kupić jeszcze jakiś miły drobiazg matce. Pytałem Małego co chciałby otrzymać pod choinkę, usłyszałem że nic, bo nic nie chce ode mnie, i mam nic nie kupować. Zrobiło mi się nieco przykro wtedy. Ale...
Nieważne, skoro nie to nie, ja się nie będę napraszał. Miał być miły gest, nie będzie go no i dobrze.
A teraz mam chęć się z kimś przespać. Ogromną chęć. I na chęci się skończy. Idę sobie.

wittka : :
gru 16 2002 Radosna wiadomość
Komentarze: 0

Kuba odzyskał pracę. Przynajmniej tyle dobrego. Będzie w stanie chociaż częściowo pokrywać wydatki. Ucieszyłem się jak to usłyszałem. Muszę go zaprosić do kina albo do knajpki jakiejś.

wittka : :
gru 15 2002 Niedziela
Komentarze: 0

No i znów niedziela wieczór. Człowiek starzeje się w zastraszająco szybkim tempie... Dziś naszło mnie przemyślenie że życie jest właściwie do dupy. Wychodze rano - jest szaro, wracam - jest ciemno, dzień widzę przez okno tylko. A gdzie czas na rozrywki, spotkanie z kimś i takie tam głupotki ?
Giełda nie należała do jakichś specjalnie atrakcyjnych i udanych, poza atrakcjami w postaci alkoholu i grzanego piwa, które alkoholem nie jest :) Zrobiłem sobie już prezent, w postaci filmu Dzień Świra na DVD, to coś w sam raz dla mnie jak sądzę.
Poza tym, spotkałem Ankę, pogadaliśmy znów trochę, udało mi się poklikać z Adamem, Bartasem i paroma innymi osobami i generalnie humor mam niezly. Aha, i Qba jeszcze stracił pracę w Rasko. :( U niego teraz same problemy :(

wittka : :