Najnowsze wpisy, strona 1


kwi 03 2003 Głos znikąd
Komentarze: 0

Dzis spotkałem Michała w sieci. Jest nadal w Niemczech, sam, pracuje, ale kasy wciąż jeszcze nie dostał. Mojej już niema, ja mu nie wyślę bo nie mam, poza tym, nawet gdybym miał, to na tyle niewielką że i tak by nie miało to sensu. Może po weekendzie doładuję mu konto. W każdym razie cieszę się że jest gdzieś tam. Tylko pod koniec rozmowy chwila zastanowienia, miał mi podać zwykły telefon pod jakim można go znależć w Reichu, i znikł z sieci. Przynajmniej wiem że mu nic nie jest.

W weekend muszę iść do Tricafe, może Przemek się zgodzi, dawno mnie tam nie było i troszkę mi tego brakuje. A na razie czekam na telefon od Elki. Nie chce mi się jechać, ale rozliczyć podatek trzeba. U może mi coś zapłaci ? :) Wątpię, ale połudzić się można.

wittka : :
kwi 03 2003 Jest jak jest...
Komentarze: 2

Nadal brak wieści z Niemiec. Wiem, że on nie ma nic na karcie i nie może napisać, ale ja doładuję mu kartę dopiero w niedzielę. I tak zaczynam wątpić że otrzymam jakąś wiadomość.

Jeśli chodzi o rachunek - rozłożyli mi go na raty, po 1000 miesięcznie. Praktycznie oznacza to pracę przez pół roku za darmo. Ale to chyba i tak lepiej, niż zapłacić wszystko na raz.

Wczoraj i przedwczoraj gadałem z kolesiem z Krakowa. Jest super. Nawet go lubię, bo jest inny niż większość czatowników. Może nie jest chodzącym ideałem, jest doświadczony trochę przez życie, ale ja nie szukam ideału, tylko normalnego chłopaka. Kiedyś go o wszystko wypytam, chociaż wiem, że to będzie trudne dla niego.

W nocy przysnił mi się dziwny sen, po części koszmar. Wdrapywałem się ze znajomymi na jakąś górkę, zresztą u mnie w mieście (dziwne, bo tu żadnej nie ma). Na szczycie zobaczyłem Michała. Oni byli nieco zdziwieni i coś tam szeptali między sobą. Natomiast ja z nim pogadałem, chociaż nie pamiętam o czym, a potem On powiedział że muszę się w nim odkochać. Wstał, zbiegł z górki, ja pobiegłem za nim, dopadłem go na stacji, ale to już nie był ten Michał. Ubrany tak samo, ale z innymi włosami, z bródką. Jak krzyknąłem na niego, zatrzymał się, wdrapał na siatkę ogrodzeniowa a potem na słup latarni. Kiedy ja byłem na siatce, on odskoczył ze słupa w tył. Widziałem jak uderzył głową w podłoże i to był koniec. Widziałem jak zgasl...

Potem już mi się nie chciało spać i się wierciłem w łóżku.

Dziś zajrzę do Elki naprawić jej kompa, w nagrodę rozliczy mnie z podatku,w firmie będzie pierwszy dzień porządkowania dokumentów, muszę wpłacić kasę do banku zanim obciążą mi rachunek odsetkami i właściwie to będzie koniec zajęć. Wieczorem sprobuje jeszcze zadzwonić do dwóch osób. Może któraś się odezwie i wylezie na piwko.

I to tyle w słowie na czwartek...

wittka : :
kwi 01 2003 :(
Komentarze: 0

Hmmmm Wiekszość marcowych notek znikła :( Szkoda, bo były to cholernie ważne przemyślenia dla mnie, związane z jedną osobą. Ci co czytali, wiedzą, ci co nie czytali wiedzieć nie będą.

W każdym razie dla mnie to poważne problemy, które rozwiążą się same z upływem czasu.
Teraz doszedł nowy problem, rachunki za telefon, na które po cichu liczyłem, że się gdzieś zagubią. NIestety tak się nie stało, muszę je zapłacić w ciągu kilku dni. Ciekawe kurwa niby jak. Muszę poprosić o rozłożenie ich na jakies krótkie raty, pomyśleć o kredycie, i potem go sobie spłacać w ślimaczym tempie.

Muszę się gdzieś powłóczyć z Przemkiem, on mi jakoś zawsze poprawia humor, no a poza tym jest przystojny :) I ma baardzo sympatyczną twarz :) Zresza prawda jest też taka, że ciekawi mnie jego wygląd bez dodatków, znaczy bez ciuchów. Przynajmniej jestem na tyle szczery, że mówie mu kiedy jest w niebezpieczeństwie. Wiem, że przez to rozpadłaby się nasza przyjaźń, ale czasem głos wewnętrzny mówi zrób to. Nie mogę, chociaż bym potrafił.

Z Niemiec brak informacji, zaczyna mnie to już denerwować. Jak można tak funkcjonować. Źle mi w Niemczech, ale nie wracam stamtąd. A teraz żadnego SMSa nawet, chociaż wiem, że jest możłiwość napisania. Chyba, że coś się stało, ale tej informacji jak na razie do siebie nie dopuszczam. O co chodzi z Niemcami, wiedzą Ci, ktozy czytali wcześniej (przed zniknięciem serwera)

Tyle w pierwszej notce po awarii.

wittka : :
sty 13 2003 Wypalenie...
Komentarze: 1

Dawno mnie tu nie było.
Po pierwsze - dużo pracy, zakończenie roku w firmie, i takie tam pierdoły papierowe.
Po drugie - w moim szarym życiu nic właściwie się nie dzieje
Po trzecie - wypaliłem się chyba....

Nie wiem o czym mogę pisać, nic takiego super się nie dzieje
Z miłych rzeczy - dowiedziałem się że w mojej wsi mieszka jeden bi. Może się z nim spotkam, może zostaniemy kumplami, bo po rozmowie wiem że nie chce nic trwałego. W sumie to troszkę podobnie do mnie. Czasem chcę chłopaka, a potem zastanawiam się dlaczego właściwie... po co...
Właściwie to żyję sobie nie wiadomo po co i dla kogo. Ostatnio gadam wieczorami tylko z kilkoma osobami, nie mam czasu żeby spotkać sie z Michałem i wyjść do tego kina, jest tylko Pio, drugi Michał, Adaś, drugi Piotr i jeszcze pare osób.
Dziwne to wszystko...
Może wieczorem jeszcze coś dopiszę...

wittka : :
sty 05 2003 Nowy Rok, nowe notki
Komentarze: 1

Oto i jest....
Nowy Rok jak zwykle przespałem, zresztą w takim stanie i tak nie miałem ochoty na zabawę. Teraz czuję się już nieco lepiej, chociaż do ideału jeszcze nie dotarłem.

Otrzymałem zwolnienie z dzisiejszej giełdy, wczoraj mysłałem że zejdę pod sam koniec. Nie przewidziałem takiego zimna a nie chciałem doprowadzić do przeziębienia. Nogi to miałem jak dwa sople, ale w samochodziku jakoś doszedłem do siebie. W sumie to miło.
Wczoraj pomogłem skonfigurować notebooka znajomemu i dostełem od niego bardzo sympatyczny prezent. Etui na okulary, w kolorze polerowanego metalu, otwierane przyciskiem, z napisem reklamowym na wierzchu. Napis reklamowy brzmi "durex" :):):):)

Udało mi się też obejrzeć Władcę Pierścieni na DVD, teraz czekam na wyjście do kina na część drugą. Udało mi się też spotkać przelotnie z Michałem, mam nadzieję że wygospodarujemy dla siebie nieco więcej czasu.

wittka : :