Głos znikąd
Komentarze: 0
Dzis spotkałem Michała w sieci. Jest nadal w Niemczech, sam, pracuje, ale kasy wciąż jeszcze nie dostał. Mojej już niema, ja mu nie wyślę bo nie mam, poza tym, nawet gdybym miał, to na tyle niewielką że i tak by nie miało to sensu. Może po weekendzie doładuję mu konto. W każdym razie cieszę się że jest gdzieś tam. Tylko pod koniec rozmowy chwila zastanowienia, miał mi podać zwykły telefon pod jakim można go znależć w Reichu, i znikł z sieci. Przynajmniej wiem że mu nic nie jest.
W weekend muszę iść do Tricafe, może Przemek się zgodzi, dawno mnie tam nie było i troszkę mi tego brakuje. A na razie czekam na telefon od Elki. Nie chce mi się jechać, ale rozliczyć podatek trzeba. U może mi coś zapłaci ? :) Wątpię, ale połudzić się można.
Dodaj komentarz