lis 11 2002

Święto


Komentarze: 2

Zaczęło się całkiem miło...
Wstałem jak nigdy po 8. Pogapiłem się w TV, sprawdziłem pocztę, nikt nie napisał rzecz jasna, ale zawsze trzeba zerknąć...
Zjadłem nieco opóżnione śniadanie, chociaż u mnie wszystkie rzeczy są opóźnione, obiad wypada w okolicach kolacji a kolacja jest odkładana na "święty nigdy".
Pogadalem sobie z eMZet, Niesprawdzonym Ogierem :)
Nasze rozmowy sa bardzo miłe, chociaż czasem zmierzają w dziwnym kierunku. Powiedzialem Mu coś dziwnego dziś i o dziwo przyjął to ze spokojem. Hmmmmm..... Jestem zbyt uczuciowy...
Jednakże On pozostanie Niesprawdzony przeze mnie
Zresztą on to czyta... więc pewnie będzie zły ale nie napiszę wszystkiego. Nie mogę po prostu. W każdym razie rozmowy z nim nastrajają mnie optymistycznie :)

Moze sie z nim jeszcze kiedyś zobaczę. A tymczasem czas popracować troche, bo dzień bez pracy jest dniem straconym.

wittka : :
eMZet
15 listopada 2002, 15:04
no ja czytam bloga. :) tu jest cool, really. i o nic się nie gniewam. :P BTW Pati, masz całkowitą rację!
Pati102
11 listopada 2002, 13:48
Czy dzień bez pracy jest dniem straconym??? Chyba tak....

Dodaj komentarz